Najlepsza ciężarówa do zabawy, to ta pożyczona na placu zabaw. Oczywiście, należy zasłonić się plecami przed młodocianym właścicielem, bo mógłby nękać niepotrzebnie jakąś wypasioną łopatką, albo grabkami.
A jeśli małe co nieco po żłobku, to oczywiście jajo-jajo! A jak jajo, to tylko takie, w którym zmieścił się kurczak z frytkami. Takie niecodzienne jaja z Maksem lubimy najbardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz