Nie zawsze jednak jest to tak oczywiste. Wiem, co mówię, bo ostatnie dentystyczne doświadczenia to udowadniają. Maksowi wypadł pierwszy mleczniak, sprowokowany bezustannym huśtaniem językiem i palcami. Ile radości miał z tego, mówię Wam. Inna rzecz, że liczył na prezent od wróżki zębuszki, 6-letni materialista.
Na drugim biegunie jest Felo. Ostatnio nareszcie wyrósł kolejny ząb (stąd ta równowaga). Zamiast radości ile w nim złości! Choć gotów byłbym sporo zapłacić zębuszce za przespaną noc. Kiedy Felo się ucieszysz z nowych zębów?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz