Pozostaje nam się uzbroić w cierpliwość, i w 2015 wysłać obu na długie wakacje bez rodziców.
Żeby nie wyszło na to, że jesteśmy wredni jacyś, zabraliśmy Fela w weekend na wycieczkę. Mieliśmy gości, z którymi zwiedzaliśmy urokliwe miasteczko opodal. Felo, wieśniak od urodzenia był pod wielkim wrażeniem. Uśmiechnięty od ucha do ucha. Kawiarnia, spacerowicze, witryny sklepowe i plac zabaw z piaskiem. Mama mówi, że ja się tak cieszyłem jak pierwszy raz zwiedzaliśmy Manhattan. Felo tego mógłby nie wytrzymać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz