Mama kiedyś powiedziała: jak już nie piszesz, to przynajmniej jakieś fotki byś wrzucił, bo babcia się dopomina. Nie wierzę, żeby babcia wnuka mogła zapomnieć, ale .... poza tym zgoda w naszym domu to norma, dlatego poniżej kilka (historycznych) niemalże zdjęć.
Dawno, dawno temu, jak jeszcze widać było trochę śniegu.
Nieco później, kiedy trzeba było zrzucić zbędne kilogramy z głowy.
To z kolei wcześniej, bo był karnawał.
Pierwsze ulepione przez maksa pierogi! Bravo Maks! (Babcia Ewa przysięga, że zrobił to sam)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz