Do tej lektury trzeba jednak dużo samozaparcia, bo każdy rozdział naszpikowany jest zwrotami typu: „jeśli będziesz ubierała...”, „powinnaś zwrócić uwagę...”, „mogłabyś podać dziecku...”. Jawna dyskryminacja ojców zajmujących się dziećmi. Nie bierze się pod uwagę, że mama może być w pracy, a tata trzyma dom w ryzach.
Dlatego też w wolnych chwilach przekładam tekst na ojciec-friendly. Są niestety fragmenty typowo matczyne: Powinnaś przed przystawieniem wycisnąć trochę mleka. (...) Zrób sobie ciepły okład na piersi. (...) Teraz możesz wycisnąć tyle mleka, żeby dziecko mogło uchwycić brodawkę wraz z otoczką... Nie ma wątpliwości, nie zawsze jestem w stanie przełożyć to na „tatusiowe”.
2 komentarze:
Dyskryminacja pelna!!! A jak paluszki Maksa? Chyba zdejmiecie mu te rekawice, zeby mogl trzymac kije narciarskie.... ;) ???!!! pzdr
spokojnie, spokojnie, kije przykleimy super glue do rękawicy i po sprawie :)
Prześlij komentarz