niedziela, 31 marca 2013

Zawod

Kim to juz Maks nie byl... Chyba juz Wam wspominalem o pomyslach tego madrali. Dzis podal bardziej ogolna wersje wydarzen w przyszlosci.
Wyszlismy na spacer, a Felo jak nigdy wczesniej drze sie pod niebiosa.
Maks do mnie: ja to chyba nie bede mial dzieci w przyszlosci, bo sie strasznie dra.
- Ale ty tez czasem sie tak darles, jak byles malutki, wiec to nic takiego.
- Eeee, ale nie chce miec dzieci. Wole uprawiac zawod.
- Jaki?
- No po prostu zawod.

wtorek, 19 marca 2013

Felo i kocyk

Przyłapaliśmy niedawno Felka na zabawie z kocykiem. Zdjęcia i podpisy mówią same za siebie.

Ooo, coś miłego mam pod ręką...

Mmmm, mięciutki ten kocyk...

Spróbuję, czy równie dobrze smakuje!

Co? Mówisz, żeby jednak nie jeść?

A tam mama, nie znasz się

sobota, 9 marca 2013

Nowomowa

Najwieksza zabawkowa fascynacja Maksa pozostaje 'Herofactory'. Nie pamietam, czy juz Wam o tym pisalem. Wrzuce kiedys kilka zdjec kreatur stworzonych przez Maksa.
Tymczasem oficjalnie oglaszam nowe pojecie zastepujace slowo 'wyrzutnie'. Dzisiaj rano pierworodny tak powiedzial:
Spojrz! Ten bedzie mial dwie WYSZCZELNIE!

czwartek, 7 marca 2013

Ojciec Gotfryda

- Kim chciałbyś być, jak dorośniesz? - zapytała kiedyś mama Maksa.
- Gwiazdą rocka!
A to próbka (trochę mało rockowa) sprzed kilku miesięcy:
http://www.youtube.com/watch?v=4ietKnjhg9k 

Ta deklaracja jest już nieaktualna. Potem chciał zostać lekarzem - dlatego na spacerach musiałem wymienić każdą możliwą specjalizację, a Maks dzięki temu wie, czym się różni ortopeda od laryngologa.
Teraz jesteśmy na "etapie poszukiwacza skarbów". Generalnie założenie jest takie: Maks chce być b. bogaty, więc szuka możliwości, wypytuje, co ma mu dać w przyszłości wysoki status finansowy.
Ewentualnie marzy, żeby jego tata był jak tata Gotfryda z "Mikołajka". Tata Gotfryda był niesamowicie bogaty i kupował Gotfrydowi wszystkie zabawki, jakie tylko chciał.
Jakoś nikt mnie nie zapytał, czy ja bym chciał być taki jak ojciec Gotfryda?



poniedziałek, 4 marca 2013

Wszystko od nowa!!!

Historia zatoczyla kolo. Oto znowu, po pieciu latach, sam na sam z malym czlowiekiem w domu. Tym razem to nie Maks, jak wskazuje tytul bloga, ale Felo Feliks Felucha.
Tata wyszedl z biura i nie wroci przez najblizsze 2 miesiace. Zegnajcie papiery, segregatory, komputery, biurka, korytarze, windy i podziemne parkingi!
Witaj wiosno!
Witajcie lasy gotowe na nasze z Felem spacery!
Witajcie zupki i mleczko w butelce!
Witajcie pieluchy i kupki!
Witajcie grzechotki i szeleszczace zabawki!
Witaj moj kochany Feloslawie!