niedziela, 6 grudnia 2015

Grudzień

No to dobiliśmy do ostatniego miesiąca w roku. Z jednej strony (szukam pozytywów) mikołaj, ferie świąteczne, choinka, karp, prezenty, narty. 
Z drugiej: najkrótszy dzień w roku, ponuro, szaro, smutne kolędy i zgaga. 

Dlatego (po analizie plusów i minusów) dochodzę do wniosku, że najlepszy w grudniu jest 1 stycznia!
Tymczasem u nas mikołaj i choinka (nie czekamy na wigilię, bo nas tu nigdy nie ma...). 








sobota, 28 listopada 2015

Gdzie są mięśnie?

Wyszło słońce. Ale co ono może? Powietrze zimne, wilgotne i jeszcze wiaterek kręci. Jest do d.. kitu. Poszliśmy się z Felem zagrzać na nowym placu zabaw, który nam w gminie zainstalowano koło torów. Bo tam sprzęty ćwiczeniowe. Ćwiczyć można ramiona, nogi, brzuch. Przygotowania tutejszych olimpijczyków ruszą na wiosnę. 
Felo mówi: idziemy na plac zabaw, gdzie są mięśnie!


Przy sobocie...

Sezon star wars uważam za otwarty:




sobota, 21 listopada 2015

Pamiętasz, była jesień

Ciepełko się skończyło. Choć jeszcze niedawno było tak: 


A tzw. złota jesień wyglądała tak:


Choć to drugie zdjęcie mógłbym jeszcze podpisać:
"przyszłość narodu", albo "najlepsze zabezpieczenie naszej emerytury", ewentualnie: "średnia dzietność 2.5". 

Z cyklu kim będę w przyszłości

W tv pierwszy konkurs skoków w tym sezonie. Drużynowy, więc bez emocji. 
Maks pod nosem: też kiedyś będę skoczkiem.
:)

sobota, 10 października 2015

Teraz będę sobie leżałem

Najprzyjemniejsza czynność weekendu to leżakowanie. Nie mamy tego dużo, bo a to jesteśmy na basenie, albo placu zabaw, albo na grzybach. 
W myśl ludowego porzekadła, że poleżeć to sobie można w trumnie, niestety ten weekend też na nogach. 

O proszę:

A takie grzyby były jeszcze paręnaście dni temu:

A pomagała zbierać silna ekipa z Hagi:

Jest oczywiście taki moment, kiedy nawet Felo odpuszcza. Zgrabnie to ujmuje: "Teraz będę sobie leżałem". Póki co, przed nami jeszcze kawał dnia... (Tata, pomóż, popchaj, ciągnij, trzymaj, łap, podnieś...)



czwartek, 3 września 2015

Koniec laby

Co roku po sierpniu przychodzi wrzesień. Szkoła dla młodszych, biuro dla starszych. Felo chwilowo w zawieszeniu, bo ze żłobka się wymigał, a na przedszkole za młody o paręnaście dni. Zacznie po urodzinach (niebawem). 
Tegoroczne wakacje były zdecydowanie za długie, stałe przebywanie dzieci z rodzicami nikomu - jestem pewien tego, co piszę - na dobre nie wychodzi. Choć, z perspektywy czasu, tak naprawdę może tylko chwilami było ciężko, nerwowo. W końcu wakacje to wakacje. Laba. 
Parę zdjęć udało się zrobić.












czwartek, 20 sierpnia 2015

Zmęczenie wakacyjne

Można się zmęczyć wakacjami z najmłodszym (Maksowi nic zarzucić nie mogę). Te najlepsze chwile, to kiedy F. śpi. A zeszłotygodniowe upały miały taki wpływ na obu (tego grzecznego i grzecznego inaczej):

wtorek, 21 lipca 2015

Pierwszy taki obóz

Rozmawiam wczoraj ze starszym synem przez telefon. Łapie go trochę tęsknota z domem, za rodzicami: 
"Tati, jakby co to to jest mój pierwszy i ostatni obóz, ok?"
Ja tam nie uciekałem z kolonii, których żadną miarą porównać się nie da z obozem Wikingów, na którym Maksio wypoczy.... pardon, haruje. Dzień w dzień zajęcia z żeglarstwa, windsurfingu, kajakarstwa, łucznictwa albo innego survivalu. Zuch chłopak!
Obiecaliśmy mu, że za rok sam wybierze sobie obóz. 







niedziela, 19 lipca 2015

Cytaty dnia

Oczywiście cieszy niezmiernie rodziców, kiedy potomstwo coraz świadomiej operuje językiem. Rozmawiając z Maksem można się naprawdę zdziwić, jak przebogatym słownictwem może dysponować ośmiolatek. Te skoki są gigantyczne i następują w odstępach parotygodniowych. 
Felo - dla odmiany - wzbogaca swoje słownictwo i usprawnia gramatyczne struktury każdego dnia. Dlatego musiny go obserwować jeszcze uważniej. 
Z dzisiejszej wizyty na placu zabaw mamy dwa cytaty:
"Jak będę większy, wtedy będę tutaj wchodziłem."

Cytat drugi, to zagadka, dość prosta. Wystarczy się dobrze wsłuchać: http://www.youtube.com/watch?v=1N7XUDW_Khw

wtorek, 7 lipca 2015

Upały

Gdziekolwiek byśmy nie mieszkali w Europie, jest gorąco. Sorry, taki mamy klimat. 
Niezależnie od kulturowych czy infrastrukturalnych uwarunkowań, przy takej pogodzie najlepiej polewać, ile wlezie. 
Tak jak Felo!

poniedziałek, 6 lipca 2015

Czegóż to nie potrafi robić telefon

Już dawno przestałem rozmawiać przez telefon. Tzn. jeszcze potrafię odebrać rozmowę, ale rozmowy telefoniczne stanowią pewnie mniej niż 2-3% czasu użytkowania aparatu, a stąd już blisko do błędu statystycznego, czyt. nie dzwonię wcale.
Pod ręką jest poczta, prasa, muzyka, jutjub, blog, rezerwacje hotelu i 1000 innych spraw, które zajmują mój prawy kciuk. 
Wraz z nabyciem nowego, bardziej wydajnego urządzenia, mój kciuk uczy się edytować filmiki. Przykład? A proszę uprzejmie:
Felo już niebawem w Holiłód
http://youtu.be/Uc_Lj0rmz8A

sobota, 4 lipca 2015

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Pogodynka

Drzewiej ludzie oglądali prognozę pogody z wypiekami na twarzy. Co przyniesie jutrzejszy dzień? Czy w nocy będzie padać? 
A jak się człowiek spóźnił, to pełna loteria. Chyba, że uprzejmi sąsiedzi poinformowali, o czym mówiła pogodynka. 
Teraz nie ma już dreszczyku emocji, sprawdzasz kiedy i gdzie chcesz. 
Paczam i paczam i u nas będzie tak: tzn. do dupy, bo nie mieszkamy nad morzem.

środa, 24 czerwca 2015

Spóźnione, ale świeże (relacja przeterminowana)

Wraz z wiekiem przybywa okazji do świętowania. Np. Dzień Ojca. Ponieważ potomstwo świadome, to proszę: niedawno na święto taki oto podarunek sprezentowało. 

Aaaa pardonsik. To już końcówka. To tak wyglądało na początku:




Gdzie jest krowa?

Najlepszym sposobem na dziecięce marudzenie jest przeczekanie (bolesne dla rodzicielskich uszu) lub zagadanie (wymaga inwencji i refleksu rzecz jasna). 
W naszej okolicy sporo krów, bo choć niedaleko mamy do cywilizacji, mieszkamy w małej gminie o charakterze wiejsko-małomiasteczkowym. Krowy widać na spacerze, na rowerze i z auta. Na szczęście nie z domu.
Zawsze wołaliśmy do nich jadąc ze żłobka na rowerze. Jak już Felowi było nudno (siedzi z tyłu na foteliku) to pokazywałem mu te krowy. Leniwe, bo często (może to taka pora dnia) wylegiwały się zostawiając jedną na czatach. Serio, jedna stoi, reszta leży. 
Wracamy wczoraj wszyscy autem do domu, Felo zmierzły, niedospany, kontuzjowany, to mama wyjeżdża z grypsem. 
- O popatrz tutaj są krowy. 
A ja dodaję:
- Wszystkie leżą, tylko jedna stoi. 
Widzę w lusterku zainteresowanie obu synów (gryps działa). 
- No, stoi na warcie - ocenia Maks. 
Felo wkurzony (zmierzły, niedospany, kontuzjowany) z płaczem:
- Nie na warcie. Na trawie!

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Budowniczy

Maks lubił budować wieże/kominy. Felo idzie zdecydowanie w jego ślady. 

niedziela, 31 maja 2015

Zdjęcia zdjęcia

Młodzi rosnå, nie ma wåtpliwości. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia sprzed paru miesięcy i już dowód jak na dłoni:

A to drugi dowód:

A to kolejne:

piątek, 22 maja 2015

Dobra rada

Choć boksu nie lubię, Kupiłem nowe bokserki. Na wypadek gdybym nie wiedział, jak je użytkować, producent radzi:

Nareszcie cenna informacja. 
#zmęczonyogladaniemdebaty

Owad

Starszy tak śpi: 
Czy to konik polny?

czwartek, 30 kwietnia 2015

Mogę wejść na dach?

Nie. Po co? Spadniesz. Pewnie, że Ci nie pomogę. Jak chcesz, to sam spróbuj. 


Tato! Popatrz!

Moja krew...

wtorek, 28 kwietnia 2015

Zdarzyło się dziś w PL

Czytam na jednym z portali informacyjnych:
"Jadący w stronę ul. Żwirki i Wigury nissan uderzył w BMW i zepchnął  auto na przeciwległy pas. Tam samochód uderzył w jadącego w przeciwnym kierunku mercedesa. W zderzeniu ucierpiały też inne samochody, w tym bentley."
Jakby nie ta ulica, to bym w życiu nie pomyślał, że to się mogło zdarzyć w Polsce. Zmylił mnie brak ferrari i porsche. 

Chłopaki dwa

Zdjęcie nr 1 przedstawia chłopaka, który wie, że nocå się śpi. 
Oczywiście tutaj na zdjęciu nie śpi, bo robi balona. Nareszcie się nauczył! No, ale w końcu klasa II zobowiåzuje. 

Na zdjęciu nr 2 chłopak młodszy-prawdziwy wredny i podły gangster. 
Na tyle duży, żeby uwierzyć w bajkę o dobrowolnym oddaniu smoczka (to po powrocie z wakacji - już 2 tygodnie z okładem). 
Na tyle mały, żeby odstawiać takie numery w nocy, po których nawet 4 mocne espresso nie stawiajå na nogi. A pobudki nocne Maksa sprzed kilku lat, to jak łaskotanie gęsim piórkiem po piętach. 

Czy ktoś go chce wypożyczyć? Chętnie dopłacimy.

czwartek, 23 kwietnia 2015

Nu är det bara att greppa musen

Stara odmówiła posłuszeństwa. Lewy klik ok, prawy nie bardzo. Łapię za słuchawkę i dzwonię do help-deska. Za chwilę mam w rękach nowã mysz. 
W razie czego (sterowniki pitu pitu) spoglådam na instrukcję. Uff, dam radę do lunchu załatwić sprawę. 
Krok 1. 
Krok 2. 
Jest dobrze...

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Hołm słit hołm

Miło jest wracać, zwlaszcza jeśli na dworze rozgościła się wiosna. 
Jest przyjemnie, pranie już za nami, nawet zdåżyliśmy posadzić paręnaście krzewów (malutkie så) truskawek. Co z tego wyrośnie-się zobaczy. 
Zagadka lotnicza 1:
Wschód to, czy zachód

Zagadka 2:
Co oglåda Felo?

Zagadka 3: czy Maks wytrzymał podróż bez urzådzeń elektronicznych?

czwartek, 9 kwietnia 2015

Żegnamy ocean


Ileśmy musieli się naczekać na dobry wiatr. Żeglarze pewnie zadowoleni, my (bez żagli) też, bo co może być lepszego w morzu, pardon, oceanie, jak nie FALE?
Wczoraj ostatni dzień plażowy 

i Maks jakby na zapas chciał się nacieszyć słonå wodå. 

Ale i Felo jest jak rekin w wodzie:

Smutno wyjeżdżać, skoro zostawiamy 30st C w powietrzu i 25-27st w wodzie. 
W perspektywie piåtek na wsi nienajgorszy:

Ale fajnie majå emeryci na Florydzie, którzy codziennie mogå sobie usiåść na piasku i popatrzeć w morze...