wtorek, 30 kwietnia 2013

Raczek nieboraczek

Do tego, że Maks przemieszcza się z prędkością światła na rowerze, nartach, a nawet w wodzie zdążyliśmy się przyzwyczaić. Mało tego, można go coraz częściej puszczać samego z dużą dawką pewności, że sobie nic nie zrobi.
Co innego jego młodszy brat. Ten do tej pory tylko leżał i machał rączkami i nogami. Od kilku dni rzecz ma się inaczej... Felo wszem i wobec oświadcza: Ruszyłem
Zresztą obejrzyjcie sami...

środa, 24 kwietnia 2013

Pozdrowienia od wujka Chemika

W co grają Węgrzy?


Węgry birds!

czwartek, 18 kwietnia 2013

Gdzieś tak pomiędzy 10:00 a 10:40

Kiedy pytają mnie, jakie są najlepsze momenty urlopu wychowawczego, odpowiadam: kiedy Felucha śpi. Czyli gdzieś tak pomiędzy 10:00 a 10:40.
Zdziwionym odpowiadam, że w pozostałym czasie:
- karmię
- przebieram
- zabawiam
- podrzucam
- pcham wózek niezależnie od pogody
- czytam gazetę po 2-3 zdania
- internet przeglądam w sekundowych interwałach
- kawę piję w stresie
- obiad pożeram w 4 minuty

Ale to wlaśnie wtedy, kiedy Felo nie śpi, widać, jak się zmienia, jak rośnie. I to wspaniale na własne oczy widzieć coś takiego codziennie. Takie obrazy zostają na całe życie.

Ufff, już po dziesiątej :)))

O a teraz godzinę później... (kliknąć proszę: wybiła jedenasta)

czwartek, 11 kwietnia 2013

Czas

Pamiętacie ze szkoły sentencję panta rei? Byli też tacy, którzy domniemywali istnienie filozofa Panta Rei :)
Czas płynie, że pofilozofuję trochę. Widać to po dzieciach. Felo ma już dwa zęby (jak będą bardziej widoczne, to zrobimy fotkę), zaczyna podnosić tyłek, o właśnie tak:

A Maks? Ma wszystkie mleczne zęby, choć w jego klasie są osobniki, które wymieniają szczęki na nowe. Ponoć lepiej później niż wcześniej pozbywać się mleczniaków. Na razie zębiska ma naprawdę mocne.
O tu na zdjęciu nie widać - zawsze kiedy pozuje, to zaciska usta - ale jest pełen garnitur.




wtorek, 9 kwietnia 2013

Nakarm mnie tato

Mama Frania i Michasia, z którymi byliśmy na nartach przed świętami, powiedziała, że to prawdziwa radość patrzeć na małego głodomora. Nie powiem, Felo na zagłodzonego nie wygląda, choć bywa że do jedzenia trzeba go namawiać. Poważnie! ...tyle, że tylko zupek nie chce jeść. Nie dziwie się mu, bo to paskudztwo bez smaku. Maks tez z obrzydzeniem kręcił buzią przy obiadku.
Za to butla z mlekiem na drugie śniadanie i deserek popołudniowy to dla Feliksa pozytywne doznania. Sami popatrzcie: Śniadanie i Deserek