wtorek, 21 maja 2013

Równowaga

Ponoć jak jedni wygrywają (pardon zarabiają) na giełdzie, inni tracą. Po prostu taka równowaga, jak w przyrodzie. Niby każdy się cieszy, jak mu przybywa (np. wilk pożerający sarenkę), a powinien się martwić, kiedy mu ubywa (sarenka, której wilk odgryza zadek). 
Nie zawsze jednak jest to tak oczywiste. Wiem, co mówię, bo ostatnie dentystyczne doświadczenia to udowadniają. Maksowi wypadł pierwszy mleczniak, sprowokowany bezustannym huśtaniem językiem i palcami. Ile radości miał z tego, mówię Wam. Inna rzecz, że liczył na prezent od wróżki zębuszki, 6-letni materialista. 
Na drugim biegunie jest Felo. Ostatnio nareszcie wyrósł kolejny ząb (stąd ta równowaga). Zamiast radości ile w nim złości! Choć gotów byłbym sporo zapłacić zębuszce za przespaną noc. Kiedy Felo się ucieszysz z nowych zębów?