czwartek, 20 stycznia 2011

Miód

Nawet małe dziecko wie, że cukier nie jest zdrowy. Co innego miód. Ponieważ pradziadek Maksa był bardzo dobrym pszczelarzem, Maks ma należyty do miodu szacunek i generalnie obejść się bez niego nie może. Łyżka miodu do michy porannej, druga wprost do buźki i od razu świat jest lepszy.

Na opakowaniu ulubionych płatków uśmiechnięta pszczółka obserwuje Maksa prowokując nieuchronnie dyskusję:

MAKS: Czy pszczoły robią miód?

TATA: Tak. Pszczoły są bardzo pracowite. Cały dzień harują i robią miód.

MAKS: A co robią osy?

TATA: ...hm, się op... balangują...

MAKS: Balanują? (czyt.baranują)

TATA: Nie. Ba-lan-gu-ją!

MAKS: A, bala-kłują!

wtorek, 18 stycznia 2011

Dlaczego?

Są w telewizorni dziennikarze, którzy zadają pytania z częstotliwością 10 na minutę. Widzowie mogą myśleć, że więcej się nie da wycisnąć z minuty, ale nic bardziej mylnego. Maks w ringu z taką Moniką O. zasypałby ją tysiącem pytań i wykończył jeszcze w pierwszej rundzie.

Parę miesięcy temu weszliśmy w erę DLACZEGO. Maksowi się buzia nie zamyka i pyta:

- A dlaczego musisz lecieć do Warszawy?

- A dlaczego musisz pracować?

- A dlaczego będziesz spał w hotelu?

- Ja też chcę jechać do Warszawy. Dlaczego nie mogę z tobą lecieć do Warszawy?

Po całej litani wraca do pytania: A dlaczego musisz lecieć do Warszawy? Może tak bez końca. Ponieważ są to dla nas obu trudne rozmowy – kto lubi rozstania? – wolę, kiedy rozmawiamy o sprawach codziennych. Oczywiście mam swój limit wytrzymałości i po pewnym czasie przyjmuję strategię „odpowiedź powinna być wyczerpująca, szczera i przydługawa” i na pytanie nr 654 (jak również 213, 388 i 461 – bo pytania mogą sie powtarzać) w któryś ze styczniowych poranków: „A dlaczego ten samochód ma włączone światła?” cierpliwie odpowiadam:

„Przede wszystkim dlatego, żeby oświetlał sobie drogę. Dzięki temu będzie mógł w porę dostrzec zakręt, dziurę w drodze i dostosować prędkość do bezpiecznego poziomu. Skoro mowa o bezpieczeństwie, to światła ostrzegają innych uczestników ruchu drogowego. Kiedy np. wyprzedzamy jakiegoś zawalidrogę, musimy zachować zwiększoną ostrożność, a samochód nadjeżdżający z naprzeciwka jest nawiększym zagrożeniem. Jeśli będzie miał włączone światła, zobaczymy go z większej odległości. Ponadto w niektórych krajach przepisy drogowe wymagają, aby samochód miał zawsze włączone światła.”

Cisza. Jedna sekunda, dwie, trzy.

„Ej, tato! A dlaczego tamten samochód nie ma włączonych świateł?”

wtorek, 11 stycznia 2011

Rekord świata

Każdy z nas to przeszedł. Niektórym to zostaje i nawet trafiają do sejmu. Zakładam, że Maks skończy lepiej w przyszłości i kiedy tylko mogę, wyłapuję te perełki i tłumaczę, że to nie tak.

Gramy w piłkę w pokoju. Nie wykorzystuję naturalnej przewagi w trosce o lampy i inne szkło, dlatego piłkę kopię lekko. Maks chwyta i woła: ZABRONIŁEM gola!
Po jakimś czasie nudzi mu się piłka i po prostu ścigamy się od kuchni do tarasu. W trosce o szczęśliwe dzieciństwo Maksa, maksymalnie zwalniam i Maks wygrywa: WYGONIŁEM ciebie!

Ale najlepszy jest, kiedy bawi się sam. Zaczyna odbijać kijkiem balona i krzyczy: UBIŁEM rekord świata!

Nie wytrzymuję i wołam z kuchni: mówi się "pobiłem".
Maks: ODBIŁEM!
Powtarzam kolejny raz: nie, mówi się "pobiłem"!
Maks (dumnie): OBIŁEM rekord świata.
Może jednak skończy w parlamencie...

czwartek, 6 stycznia 2011

Epoka lodowcowa


Za oknem (u nas) odwilż, topi się śnieg, lodu coraz mniej, a Maks życia bez 'Epoki lodowcowej' sobie nie wyobraża. Przez jakiś czas był dinozaurem Rudim, dość długo pochłaniała go rola tygrysa Diego, ale od tygodnia Maks to Buck - dla przypomnienia: opos z trzeciej części, który zwalcza Rudiego. Kiedy mu zarzuciłem przy śniadaniu, że je zbyt wolno jak na dzielnego Bucka, odparł na to, że on jest Buckiem, który je p-o-w-o-l-u-t-k-u.

Jedziemy razem z mamą i Maksem do pracy/przedszkola. Maks z tyłu syczy, warczy - generalnie cały zestaw dźwięków zwierzęco-dinozaurowych. Mamy tak w domu już od jakiegoś czasu.

Pytam: Kto tam z tyłu tak hałasuje?
Maks: To ja BUCK!!! - a po chwili dodaje - Tato, mamo, ja jestem Buck, to wy też jesteście oposami.
Mama do mnie: Kim chcesz być? Zdzichem, czy Edkiem?

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Jak rozpoznać grzecznego chłopaka?

Mógłbym się tu rozpisać, ale sami zobaczcie, jak Maks rozpoznaje. Wystarczy?