poniedziałek, 4 maja 2009

Grill


Czwórka przedstawiona na zdjęciu na pierwszy rzut ma ze sobą wiele wspólnego. Są mali, lubią zabawę, mają mleczne zęby i nie dostają ani grosza kieszonkowego. Na dodatek wszyscy wczoraj wdychali dym z grila rozpalonego w Maksiowym ogródku (niedoszłe pole golfowe).

Zasadnicza różnica, o której istnieniu oni biedni nie mają pojęcia, wynika z chwili urodzenia. Natala przyszła na świat zanim wynaleziono grila, jej brat Mateusz i kolega Maks – kiedy grile nad Wisłą skwierczały, uginając się pod dostatkiem wysoce konsumpcyjnej kiełbasy. Najmłodszy Mikołaj, pechowiec, pojawił się na świecie już po wygaszeniu właściwej ery grilowej.
Na szczęście dla tych pociech, dowiedzą się o tym podczas lekcji historii za paręnaście lat. Tymczasem mogą bez zakłóceń wdychać. Czuwaj!

2 komentarze:

Galllena pisze...

Zapach kiełbasy nadal unosi się nad łąkami, a to już trzy dni minęły... :P I pomyśleć, że ludzie kiedyś żyli bez grilla - horror. :P

Kinga Jacek Stash & Maja pisze...

Czesc Dzieciaki-Luksiaki, wielkie usciski i buziaki od Stasia i Mai