wtorek, 12 maja 2009

Proroctwo

Gdybym miał się pokusić o przewidywanie przyszłości, to mógłbym Wam powiedzieć, że:
- do wakacji 2010 sprzed Maksiowego żłobka znikną wszystkie kamyki, bo nie ma dnia, żebyśmy nie zapakowali kilku do samochodu w drodze powrotnej,
UWAGA: ta przepowiednia może się nie sprawdzić, gdyż jeśli żłobek nie zaprzestanie wydawania obiadów w obecności Maksa, przed zimą zbankrutuje i Maks będzie zmuszony poszukać innego kamieniołomu,

- najdalej w przyszłym roku, kiedy Maks będzie mógł samodzielnie otworzyć lodówkę, rabarbarowe jogurty będą znikały, zanim tata sięgnie po nie ręką,
UWAGA: ta przepowiednia może się spełnić wcześniej, ale pod warunkiem, że wpadnie do nas w odwiedziny babcia,

- a kiedy Maks przerzuci się na zwykłą pastę do zębów (z różowej & dziecinnej), spożycie środków chemicznych w naszym domu drastycznie spadnie,
UWAGA: powyższa przepowiednia nie obejmuje pianki do kąpieli, której konsumpcji nie sposób ograniczyć, chyba żeby zaklejać usta Maksowi przed kąpielą.

Brak komentarzy: