niedziela, 12 września 2010

Grzybobranie


Może nie uwierzycie, ale nie wszędzie można zbierać tyle grzybów, ile by się chciało. Tutejsze przepisy nie pozwalają w siatce przenosić więcej niż... uwaga... 1kg na grzybiarza! Wysypały się grzyby, szkoda tylu nie zebrać. Dlatego warto zabierać do lasu potomstwo, w końcu kilo na głowę to kilo. Przy okazji dziatwa poznaje las, pająki, żabki, muchomory.

Całe szczęście, że to nie polowanie, bo Maks gaduła przepłoszyłby wszystkie zwierzęta:
- A mogę zobaczyć czy jest jadalny?
Albo:
- Oooo... ale ładny grzybek.
Albo:
- Ten chyba jest trujący.

Tylko na chwilę odebrało mu mowę, kiedy tata Mikołaja znalazł największego prawdziwka w lesie. Ale kogo by nie zatkało...

Brak komentarzy: