czwartek, 6 stycznia 2011

Epoka lodowcowa


Za oknem (u nas) odwilż, topi się śnieg, lodu coraz mniej, a Maks życia bez 'Epoki lodowcowej' sobie nie wyobraża. Przez jakiś czas był dinozaurem Rudim, dość długo pochłaniała go rola tygrysa Diego, ale od tygodnia Maks to Buck - dla przypomnienia: opos z trzeciej części, który zwalcza Rudiego. Kiedy mu zarzuciłem przy śniadaniu, że je zbyt wolno jak na dzielnego Bucka, odparł na to, że on jest Buckiem, który je p-o-w-o-l-u-t-k-u.

Jedziemy razem z mamą i Maksem do pracy/przedszkola. Maks z tyłu syczy, warczy - generalnie cały zestaw dźwięków zwierzęco-dinozaurowych. Mamy tak w domu już od jakiegoś czasu.

Pytam: Kto tam z tyłu tak hałasuje?
Maks: To ja BUCK!!! - a po chwili dodaje - Tato, mamo, ja jestem Buck, to wy też jesteście oposami.
Mama do mnie: Kim chcesz być? Zdzichem, czy Edkiem?

Brak komentarzy: