piątek, 28 marca 2008

Ząb czasu

Mój kolega mawia, że prawdziwy audytor wierzy w połowę tego, co widzi i w nic, co od kogoś usłyszy. Możecie wierzyć lub nie, ale Maks ma dwa zęby. Dwie jedynki. Na dole. Trudno jest je wypatrzyć, a tym bardziej uwiecznić na zdjęciu. Co prawda na karcie zmieści się i tysiąc zdjęć, ale po dwusetnym pstryknięciu i przy zastosowaniu różnorodnych technik perswazji od łagodnych do brutalnych poddałem się.

Zewsząd teraz słyszymy, że ząbkowanie usprawiedliwia ostatnie porykiwanie Maksa, porównywalne chyba tylko do ryku świnii, z której żywcem ściągają skórę. Gdyby tak było, to musiałby drzeć się za dnia, a tego nie robi. Dlatego skłaniam się ku jakiejś baśniowej wersji, że Maks to taki średniowieczny rycerz, który za dnia swym uśmiechem uzdrawia ponury świat, a po zmroku cierpi katusze i przeistacza się w świniaka.

Dwa dni temu nasza reprezentacja przerżnęła w nogę z wujem Samem. Spodobał mi się komentarz w radio, że piłkarze muszą się zastanowić, co w języku piłkarskim oznacza tak naprawdę termin "spotkanie towarzyskie" :). Nie pomogła naszym tzw. znajomość boiska. Nie jestem bynajmniej zdziwiony, no bo co może wiedzieć piłkarz polski nt. boiska, czego nie wie gość zza oceanu? Że na 30 metrze jest niecka, w której można się schować przed sędzią liniowym? Że 5 metrów przed polem karnym jest pagórek, z którego łatwiej wrzucić piłkę kolegom na główkę? A żaden z dziennikarzy nie wziął pod uwagę, że może nasi obrońcy ząbkowali.

Z ostatniej chwili:
Udało się! ZNZ (zęby na zdjęciu)


4 komentarze:

Unknown pisze...

Tak na marginesie, kapitan bomba mnie rozje... rozwalił znaczy.
Się ząbkowaniem nie przejmuj, wielcy bracia też to w tej chwili przechodzą :-)

Anonimowy pisze...

oj, najwidoczniej tata Maksa nie grywał w piłkę nożną na pełnowymiarowych boiskach.
a jeżeli grał, to na jednym i dlatego błędnie myśli, że boiska nie mogą różnić się od siebie.
jc

tataimaks pisze...

grał grał, ale nie widział takich różnic. Z Maksem sprawdzimy kiedyś parę boisk, to się przekonamy :)

Anonimowy pisze...

chętnie dołączę z Iwem :-)