poniedziałek, 7 kwietnia 2008

Słownik

Maks to prawdziwa ciekawska dusza. Coraz odważniej poznaje otaczający go świat wykręcając głowę. To niesamowite, ale potrafi okręcić głowę o 180 stopni, żeby tylko zobaczyć coś, co go zaintrygowało. Czegoś takiego nie potrafią nawet chińskie gimnastyczki. W trosce o rozwój mojego syna i właściwe rozumienie świata, opracowałem słownik. Poniżej kilka przykładowych terminów:

Gadżet – zabawka dla taty, którą tata kupuje pod pretekstem wychowania lub opieki nad synem. Np. nowy aparat, albo kamera.

Krzyk – hałas dobiegający z otworu gębowego. Idealnie, jeśli poza godzinami nocnymi (patrz ‘Noc’) i tylko w naprawdę wyjątkowych sytuacjach np. spotkanie oko w oko z tygrysem w lesie.

Noc – (dla dzieci) czas pomiędzy 20 a 7. Idealnie, jeśli wypełniony w 100 proc. nieprzerwanym snem.

Praca – tajemnicze zajęcie, któremu oddają się mama i tata za dnia. Warto pozwolić im wypocząć po pracy i przed pracą (patrz ‘Noc’).

Stopery – zatyczki do uszu, które umożliwiają przetrwanie nocy (patrz ‘Noc’) z Maksem pod jednym dachem. Należy uważać, aby nie wcisnąć ich zbyt głęboko.

Wanna – miejsce, w którym się myjemy, a nie siusiamy.

Wiosna – jedna z pór roku, charakteryzująca się opadami śniegu, zwłaszcza wtedy, kiedy tata zmieni opony na letnie.


Teraz pozostaje mi tylko wydrukować słownik i zawiesić go nad jego łóżeczkiem, choć jeszcze nie umie czytać. Albo nie, wrzucę mu pod poduszkę, tak jak robiło się to przed klasówką z fizyki.

Brak komentarzy: