sobota, 19 lipca 2008

Czy na pewno chcesz się przewrócić?

Komputer troszczy się o mnie na każdym kroku, dopytując ciągle, czy chcę zrobić to, co właśnie robię. ‘Czy na pewno chcesz skasować ten plik?’, ‘Czy chcesz zachować zmiany?’ albo 'Czy właśnie teraz chcesz sobie zrobić przerwę na kawkę?' i jeszcze lepiej: ‘Po tej operacji komputer wyzionie ducha, czy aby na pewno tego chcesz?’ Można w ogóle nie zaprzątać sobie głowy myśleniem, spokojnie śnić o niebieskich migdałach i nikt tego nie zauważy…

Dla mojego syna jestem Panem Windowsem, a on dla mnie - użytkownikiem oprogramowania. Co rusz, łapiąc go za rękę, zadaję mu pytanie: Czy na pewno chcesz pobawić się komórką taty? Czy na pewno chcesz wyrżnąć na posadzkę i wybić sobie zęby? Czy na pewno chcesz rzucić metalową łyżeczką w okno? Maks zawczasu przygotowuje się do życia z komputerem i nie dba o procesy myślowe, bo tata zawsze, jak takie małe ‘okienko’, wyskoczy z pytaniem ‘Czy na pewno…?’



Tata, jak każdy komputer z Windowsem, może się któregoś pięknego dnia zawiesić, zwłaszcza po ciężkim wieczorze i co wtedy… Wymyśliłem, że można temu zaradzić. Wystarczy przez kilka tygodni przy każdym pytaniu dzwonić 3-kilogramowym dzwonkiem, takim, jaki ma krowa na pastwisku, następnie przywiązać go do szyi Maksa i puścić wolno. Efekt: przy najmniejszym ruchu dyndający dzwonek będzie brzmiał groźnie jak pytanie ‘Czy na pewno chcesz się przewrócić?’… jeżeli w ogóle będzie mógł się wtedy ruszyć.