To się zmieniło i mam nawet wrażenie, że zaczyna Maksowi brakować trzeciej. Najlepszym przykładem są posiłki. Nasz brzdąc ma skłonności chomikujące i stara się zawsze jak najwięcej trzymać w dłoniach, nawet jeśli mordka pełna i brzuch też. Potrafi również gryźć jeden i drugi kawałek na zmianę. Albo rzucać jeden za drugim...
Aha! A kiedy je banana to potrafi go wyciskać pomiędzy palcami! Obu rąk oczywiście! No zdolny oburęcznie!
To czego jeszcze nie potrafi, to pakować żarcia do kieszeni, ale z tego się akurat cieszę. Nie ma ryzyka, że jak będziemy u kogoś z wizytą, to napakuje sobie kieszenie orzechami albo chlebem.
1 komentarz:
Albo jeszcze jakieś srebrne łyżeczki by zgarnął ze stołu... :-)
Prześlij komentarz