niedziela, 22 marca 2009

WRZASK

Maks zmienił ostatnio swoje podejście do świata. Lubi zaznaczać swoją obecność wrzaskiem. Tak jak pieski szczekają, żeby tylko ktoś je zauważył. Na dodatek obsikują kąty i tu przewaga Maksa jest wyraźna. On kątów nie obsikuje.

W związku z powtarzającym się wrzaskiem z byle przyczyny ("nie zgadłeś, co chciałem do jedzenia", "chciałbym otworzyć szafkę nad lodówką", "a dlaczego te szafki na dole mają jakieś głupie zabezpieczenia?" itp.) wprowadziliśmy w domu zasady porządkowe. Przy wrzasku utrzymującym się przez więcej niż 10 sekund, odprowadzamy Maksa do ciasnego kąta za stołem w dużym pokoju, czemu towarzyszy komenda: "Ciiiiiii, nie wrzeszcz, jak się uspokoisz, przyjdź. Wcześniej nie wychylaj się zza stołu. I to nie jest zabawa w ku-ku". Maks po 2- 3 minutach i 10-cio krotnym odprowadzeniu do kąta odpuszcza i zmienia się w starego, dobrego niewrzeszczącego Maksa i ze spokojem negocjuje wykonanie swoich zachcianek.

Sukces? Połowiczny. Niestety Maks zmienił także swoje podejście do zasypiania i teraz po wsadzeniu do łóżeczka drze się w niebogłosy. Nasze zasady porządkowe niewiele by pomogły. W takiej sytuacji umieszczenie go w kącie byłoby preludium do zabawy w chowanego. Albo, aż strach pomyśleć, do obsikiwania.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Nie wiem, czy to tylko na onecie czytelnicy rozdają sobie "Kreativ Blogger Award", ale ja, po uprzednim przeczytaniu z wypiekami na twarzy, pozwoliłam sobie wybrać ten blog do takiej "nagrody" (podobno trzeba zawiadomić "nagrodzonego"). Pozdrawiam. Maya (http://misiek-lulek.blog.onet.pl/)

tataimaks pisze...

Jest nam niezmiernie miło przeczytać taki komentarz. Choć myślę, że prawdziwie creative to by było, gdybym Maksa zostawił sam na sam z komputerem będąc zalogowanym jako tataimaks...
ufff