niedziela, 4 października 2009

Zmywalny


Żeby wytrzymać z dziećmi pod jednym dachem, dorośli wynaleźli zmywalne flamastry. Zasada jest prosta: malec kreśli po wszelkich powierzchniach pionowych i poziomych, a rodzic przy użyciu wody i detergentów doprowadza wszystko do porządku.

Ciągle mamy nadzieję, że jak już ściągniemy obrus ze stołu i wsadzimy do pralki - którą miejmy nadzieję, w międzyczasie naprawi jakiś serwisant, to Maksiowe autografy spiorą się za pierwszym podejściem.

Najważniejsze jednak, żeby udało się wyprać Maksa, bo w żłobku jest zdaje się paru małych Niemców... po co tlumaczyć, że nie jesteśmy pamiętliwi, że pojednanie i w ogóle tyle lat minęło...

Brak komentarzy: